No tak...Zdarza się... Zwyczajnie nie doczytałam reguł i myślałam że termin zabawy u Anai upływa 14.02 a okazało się, że ten dzień to już data wyboru najciekawszej pracy. Ale nic to, następnym razem muszę po prostu baczniej czytać wszelkiego rodzaju ogłoszki:)) W konkursie nie biorę udziału ale pokazać mogę...
Dzięki uczynnej i uprzejmej koleżance "po fachu" Carrantuohil, która pożyczyła mi (i nawet przywiozła do domu) swoją maszynę do szycia zaczyna się moja przygoda z szytymi kartkami. To moje pierwsze próby więc krzywe jak szlag, ale z czasem powinno być lepiej:) Ocenę zostawiam Wam.
Dziękuję, że tu zaglądacie a tym wszystkim, którzy zostawiają ślad po sobie duża buźka:))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
no pięknie pięknie
jestem dumna i prze szczęśliwa, że ta pierwsza kartka to dla mnie ;-)
bardzo klimatyczne karteczki
Ta pierwsza o_O
Piękne, piękne kartki! :)
O rany, ależ one piękne...szkoda, że nie zdążyłaś wysłać...ech, lać po tyłku ;)
Śliczne, klimatyczne całe w Twoim stylu... :))) szkoda, że nie na czas je wysłałaś do anai :(
No pięknie! Coś czuje, że będzie to dłuższa i fantastyczna przygoda! :)
Śliczne karteczki!:)
Śliczne kartki!!! A szycia sama sie doczekać nie mogę. Tyle, że moja maszyna w naprawie, ale jutro ją mam odebrać, to może też coś sklecę :D
Betik - nie martw się - moja kartka do mapki Anai nadal jest w częściach. Zaczęłam robić 13 wieczorem, ale mąż fajny film wypożyczyl...:D
Przepiękne te kartluchy, świetny klimat, rozwiazania i kolory ...bić po tyłku i czytać ze zrozumieniem :**!
Prześlij komentarz