poniedziałek, 16 lutego 2009

Historia pewnego popołudnia...

Mini albumik zrobiony na bazie podkładek do piwa. Prezencik dla przyjaciół jako wspomnienie pewnego styczniowego popołudnia, które mieliśmy okazję spędzić razem w pewnej urokliwej knajpce. Takie momenty z racji tego, że mamy po dwójce dzieci nie zdarzają się często...O nie. A kiedy usłyszałam, że cierpią na brak wspólnych zdjęć (wiecie takich bez dzieci, tylko ze swoim mężem) nie mogłam się oprzeć... Było ciemno a sprzęt jest jaki jest...ale pstryknęłam kilka fotek i okazało się, że po oddzieleniu tła od głów:) można je zamknąć w maleńkim albumiku. Zatem i on.
I znowu muszę przeprosić za jakość zdjęć, ale cykałam niestety przysłowiowe 5 minut przed wyjściem:)
Szczegóły niewidoczne gołym okiem widoczne po kliknięciu i powiększeniu:)


















Uff, koniec:)
Cieszę się ogromnie, że tu zaglądacie i zostawiacie takie miłe słowa:)) To bardzo budujące i zachęcajace do dalszej pracy!

10 komentarzy:

Unknown pisze...

no pięknie to wykończyłaś
już jak go macałam był czadowy, a po skończeniu to już bomba

rudlis pisze...

Takie zdjęcia w ślicznej oprawie...to same piękno :)))

gulka pisze...

bardzo fajny albumik, pomysłowo zrobiony, no super :)

Nowalinka pisze...

Świetny, jest, zdjęcia idealnie pasują do textu...i ta energia z niego bijąca :))
Pięknie Beatko :*

nataly pisze...

jest niesamowity! prosty, ale idealnie oddaje przekaz. no i te zdjęcia idealnie pasujące do tekstu.. :)
pozdrawiam! :*

jaśminowasia pisze...

cudowny jest

Rybiooka pisze...

Piękny.. ta czerwień..
I co muszę mieć bindownicę :D

Co do cytatu autorem jest
ERAZM Z ROTTERDAMU :D

Fioletowe poddasze pisze...

Super pomysł i wykonanie :)

Margaretka pisze...

Albumik cudniasty!!!:))

Anonimowy pisze...

Fajny! Prosty i nieprzegadany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...