Po kilku podejściach i po jeszcze większej ilości koncepcji jest, nareszcie! Wpis do wędrującego albumu Kayli „Przedziwne sny czasem się ma”. Moja interpretacja jest nieco przewrotna (a może i nie) bo postanowiłam pomiędzy niesamowite wpisy dziewczyn wkomponować swoją ulubioną kołysankę, która niezwykle mnie porusza ilekroć ją słyszę. Wiadomo po co śpiewamy dzieciom kołysanki: żeby miło i łagodnie pozwolić im przejść do świata pełnego snów... I ja skupiłam się na tym właśnie:)
Wpis jest bardzo prosty, ale bardzo mi się podoba (no może poza niektórymi krzywiznami maszynowymi) i mam nadzieję, że właścicielka nie będzie rozczarowana:)
Nie wiem, czy dobrze widać ale może to następne ujęcie pokaże wyraźniej, że maluszek (zdjęcie A.Geddes) jest jakby schowany w gniazdku...
ScrapMoc 4.0–Małków 2024
5 godzin temu