piątek, 27 listopada 2009

Papiery Webster's i inne takie...

Papiery chciałam mieć... Kiedy już były u mnie stwierdziłam jednak, że nie będę w stanie nic z nich zrobić... Ale popodglądałam jak inni sobie z nimi poradzili (między innymi Karola i Encza) i są. Nie powiem że jestem całkiem zadowolona, ale spróbowałam się zmierzyć z tym, co wydawało mi się trudne i nie żałuję. Kartek powstało więcej, ale nie chciałam was zanudzać i tak wstawiając dużo zdjęć:)














Na deser chciałam wam pokazać moją najpierwszejszą próbę szycia... Wiem, że to koślawe, pełne niedociągnięć, ale moje, własnymi ręcoma zrobione!! Już jest przyczepione do kluczy i będzie ze mną sobie wędrowało:)


No i już na sam koniec przepis na nasze wczorajsze ciasteczka dla wszystkich zainteresowanych:)

Rożki waniliowe
42 dkg mąki
28 dkg masła
14 dkg cukru pudru
14 dkg mielonych orzechów
1 jajko
1 p. cukru waniliowego
Wszystkie składniki zagnieść, można schłodzić nieco i potem robić rogaliczki. Ja robię w ten sposób, że kulam niezbyt gruby wałeczek, urywam po kawałeczku (ok 4cm) formując kształt rogalika i układam na blaszce wyłożonej papierem. Kształt nie musi być idealny. Piec w dobrze nagrzanym piekarniku (u mnie ok 180, 190st) jakieś 10-15min. Po upieczeniu oprószyć cukrem pudrem.

Uf, teraz to już naprawdę koniec:)

czwartek, 26 listopada 2009

Miało być kartkowo...

...ale nie jest. Okazało się, że wszystkie zdjęcia jakie zrobiłam kartkom są do bani.
No ale, żeby nie było tak całkiem pusto to pokażę wam efekt naszych dzisiejszych przygotowań do świąt. Pieczenie ciastek, a właściwie ciasteczek, to nasza malutka tradycja. Tam, skąd pochodzę (Śląsk Cieszyński) piecze się je na święta właśnie i na specjalne okazje typu ślub itp. Jak widzicie moje dzieci uwielbiają pomagać przy ich powstawaniu.




Tak prezentują się nasze rogaliczki orzechowo waniliowe po upieczeniu. Są kruche, pięknie pachną i jak to mówi mój syn „one są pysne”:) I ma rację!


A na koniec ciekawostka – szmatka, którą udało mi się wypatrzyć w ciucholandzie. Na początku zaintrygował mnie fioletowy kolor, którego jestem fanką ogromną, potem okazało się że to filc a kiedy ją rozłożyłam – nie mogłam nie kupić:) Kosztowała całe 1.30PLN!

I tym optymistycznym akcentem zakończę dzisiaj. Mam nadzieję, że jutro uda mi się zrobić lepsze zdjęcia:)

sobota, 21 listopada 2009

Dalej świątecznie...

Na dzisiejszym spotkaniu scrapkowym miałyśmy się wymienić tagami. Moje trzy „potwory” (każdy 8x12cm) wyglądały mniej więcej tak:)
Wszystkie razem:


...i każdy z osobna






Do domu, jak zwykle po takim spotkaniu, wróciłam nakręcona z trzema innymi tagami, wśród których był taki jeden wykonany przez Sentimenti. Zrobiła mu kilka zdjęć, więc możecie podejrzeć moje cudo:) A... i dodam, że zdjęcia nawet w połowie nie oddają jego prawdziwego uroku:)
Miłego weekendu wszystkim zaglądającym:)

wtorek, 17 listopada 2009

Świątecznych klimatów cd ...

Dziś pomysł na szybki prezent:) Ubranko dla świeczki. Bardzo żałuję, że nie jest w białym kolorze, ale nie miałam akurat w domu innej, a potrzebowałam na już. Mnie efekt się spodobał i przypuszczam, że jeszcze powstaną następne (tym razem białe).
Zdjęcia fatalne, ale robione na ostatni moment a prezent wręczony więc nie jestem w stanie podmienić. Większe zbliżenia oczywiście po kliknięciu na zdjęcie:)





niedziela, 15 listopada 2009

Świątecznie...

Dwie kartki dzisiaj... Jak widać na załączonym obrazku amber świetnie nadaje się nie tylko na ślubne wytwory... u mnie w skrzącej się wersji świątecznej (i znowu ćwiek od scrap.com.pl)


Druga to zdecydowanie bliższe memu sercu klimaty...


Miłego wieczoru Wam życzę i dziękuję za każde dobre słowo jakie chce Wam się zostawić:)) Bardzo to miłe i cenne!

czwartek, 5 listopada 2009

R... jak romanca, różowo itd...

Kilka dni temu stałam się posiadaczką nowych stempli i ćwieków ze scrap.com.pl. Bardzo chciałam je wypróbować i wbrew wszechobecnie panującej świątecznej produkcji na blogach skleciłam coś w innym klimacie... Kartka z przeznaczeniem dla osoby, która walczy z depresją (tą w poważniejszym wydaniu). Mam nadzieję, że razem z kilkoma słowami zachęcenia będzie stanowić mały promyk radości...
Zdjęcia są okropne, wiem, ale nie umiem zrobić innych, nijak nie wychodzi...






I środek...


I na koniec chciałam podziękować za miłe słowa jakie tutaj zostawiacie. Same wiecie jaką stanowią motywację do pracy:) Trzymajcie się ciepło na przekór pogodzie:))

poniedziałek, 2 listopada 2009

Wyzwania...

Był wieczór, była kartka do zrobienia i pomyślałam: czemu nie? I po raz pierwszy chyba (nie licząc kiedyś spóźnionej próby) popełniłam kartkę wg mapki ICSketches#40 (odwróciłam mapkę, ale wciąż chyba spełnia wymogi)




A skoro trochę brokatu też tu jest pomyślałam po raz kolejny: czemu nie? i wysłałam do simona.
Kartka ma jeszcze środek:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...