Kolejny scrap na zamówienie... I znowu mój ulubiony cytat (tu akurat na życzenie zamawiającej). Bardzo przyjemnie mi się nad nim pracowało... a efekty... zobaczcie sami...
Ze scrapa jestem bardzo zadowolona, ale ze zdjęć jego już dużo mniej:( Ale co zrobić, kiedy ma się kiepski aparat, który robi jeszcze bardziej kiepskie zdjęcia... Musicie mi uwierzyć na słowo, że w rzeczywistości naprawdę dużo lepiej się prezentuje...

i troszkę zbliżenia:

Miałam jeszcze jedno zdjęcie i wpadałam na pomysł, żeby do kompletu zrobić kartkę w tej samej prawie konwencji...

A na koniec pokażę wam niespodziankę, którą sprawiła mi Anitka. Przedwczoraj dostałam od niej pakuneczek,

w srodku którego był:

jeden z jej pięknych!! igielników retro. Jeszcze raz dziękuję Anitko:))
A dzisiaj też miałam bardzo miły dzień. Po pierwsze spędziłam troszkę więcej czasu w towarzystwie przemiłej Jaśminowasi, po drugie spotkałam się z dziewczynami na kolejnym naszym zlocie scrapownic (i tutaj następuje korekta bo ostatnio napisałam, że autorką nazwy jest Anita a prawdziwą matką tego rewelacyjnego hasła jest jednak Agni z Jastrzębia). Było nas dziś troszkę mniej ale dzięki temu miałam okazję więcej pobyć i pogadać z dziewczynami, do których nie zawsze udaje mi się dojść jak jest tłok:) Dziękuję wam dziewczyny za przemile spędzony czas!!!
No i jeszcze bym zapomniała... dostałam kolejny prezent urodzinowy! Ale pochwalę się nim, jak tylko uda mi się zrobić zdjęcia.
No to do następnego razu :))