Na zaliczenie...

Dziewczyny z sąsiedztwa wymyśliły comiesięczne wyzwania. Rzadko biorę w takowych udział, ale w końcu się zdecydowałam. Kiedy wczoraj usiadłam do pracy wydawało mi się, że gładko pójdzie... Zdawało mi się... Szło topornie a w pewnym momencie pomyślałam, że chyba się podam. Ale było mi głupio tak nic nie zrobić i zaparłam się. Już wiem, że w tych kolorach na pewno mi nie po drodze. Ale przynajmniej spróbowałam.

Wytyczne były następujące: kolor pomarańczowo - fioletowy, z dodatków: stemple, ćwieki (u mnie te zakupione w scrap.com.pl), tasiemki i dużo tekstu.

Romantycznie...

Róże i romantyzm na dobre zagościły w moich pracach co od jakiegoś czasu chyba bardzo wyraźnie widać:) Ale bardzo mi z tym dobrze na razie, więc nie będę tego zmieniać.
Dziś notes i kartki bliźniaczki prawie.
Po kliknięciu na zdjęcie można zobaczyć z bliska gdzie użyłam pudru skrzącego, gdzie preparatu glossy a gdzie crackle. Notes był przeznaczony na bardzo pozytywne myśli i mam nadzieję, że takowymi się zapełni, Asiu:)


Jak widać w kartkach udało mi się użyć nowych kwiatków ze scrap.com.pl. I chyba się z nimi zaprzyjaźnię:)




Dziękuję za wszystkie wyróżnienia jakie otrzymałam od niektórych z was w ostatnim czasie. Bardzo je sobie cenię. Ale jeszcze cenniejsze jest to, że zaglądacie i że chce wam się zostawić słówko:)

Dalej w turkusach...

Tak się jakoś złożyło, że kolejna praca jest w podobnej kolorystyce z tym, że w mocniejszej tonacji. Widoczna poniżej komódka to prezent dla Zielonookiej Beatki, która miała kilka dni temu urodziny. Fajna zabawa. Efekty poniżej.