Aż trudno uwierzyć, że święta za nami... Zatem, zamykając tegoroczny temat świąteczny pokazuję album robiony na świąteczną wymianę z
Anią z filetowego poddasza. Nie jest zbyt bogato ozdobiony, bo uznałam, że papier z brokatem jest już wystarczającą dekoracją samą w sobie. Album w środku każdej kartki ma jeszcze przekładki, które nie są ujęte na zdjęciu. Mimo, że bardzo prosty w swojej formie to bardzo mi się podobał i co najważniejsze, obdarowanej Ani też:) Od niej dostałam jeden z jej ślicznych pełnych koloru albumików, który możecie zobaczyć na jej blogu.


Przed świętami pokazywałam zaczynki moich ciasteczek. Oto one w całej swojej krasie. Niektóre uzupełnione nadzieniem, niektóre udekorowane... Jestem z nich bardzo dumna!

...a ponieważ wielu z was łasiło się na nie:) postanowiłam zapakować pudełko i podarować jednej osobie spośród chętnych, którzy wpiszą się pod tym postem. Powiedzmy do 5. stycznia 2010r.
A sama ustawiam się w kolejce u
Nutki i
Rosalii