sobota, 28 stycznia 2012

Jesienny motyl...

W ramach inspiracji dla Lemonade przygotowałam LO. Znowu zdarzyła się sytuacja, że usiadłam do zrobienia kartki a skończyłam na czymś większym. A wszystkiemu winne moje pudełko, gdzie leży kilka zdjęć dawno temu już wywołanych. Kiedy mój wzrok niechcący padł w jego stronę musiałam jedno z nich wyjąć i oprawić.

To zdjęcie powstało podczas naszego rodzinnego, jesiennego spaceru i nie mam pojęcia jak to się ma do motyla, który się tu znalazł, ale co tam...:)

Praca jest daleka od ideału jaki oczywiście mam w głowie i mam nadzieję, że kiedyś do niego dojdę, ale teraz skupiam się na frajdzie jaką daje mi praca ze zdjęciem...
Najbardziej pociszające jest to, że w ogóle mnie nachodzi taka potrzeba, tzn robienia LO. Jeszcze niedawno bałam się tego tematu jak ognia i unikałam jak umiałam... Dziś z coraz większą radością i chyba nawet większą swobodą podchodzę do zdjęć.

Jeszcze tylko muszę się nauczyć robić zdjęcia scrapom bo to wcale niełatwa rzecz dla mnie na razie...

Całość to mix 3 kolekcji Lemonade: Grandma's attic - papiery 02 i 05 oraz dodatki, Vineyard - papiery 03 i 05 oraz Elegance - papiery 04, 05 i dodatki.

Miłego weekendu. I duuuużo ciepła:)

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Nowe ubranie...

...zwykłego albumu na zdjęcia.

A w domu szpital... Od kilku dni mam w domu dwa muchomorki. O ile starszą pociechę obsypało dość oszczędnie to młodszy chyba dostał to, co nie wysypało się u siostry:) Szczęście w nieszczęściu polega na tym, że chorują razem.

Teraz tylko ja drżę bo ospy jeszcze nie przechodziłam...
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za wasze przemiłe komentarze:**

środa, 18 stycznia 2012

Zabawa kolorami...

Jakoś nie mogłam przejść obojętnie koło tej palety, mimo iż żółtego nie cierpię...:)


Zatem na #46 wyzwanie powstała kartka... W rzeczywistości kontrast ( w szczególności żółtego i czerni) jest bardziej łagodny ale nijak nie umiem tego uchwycić na zdjęciu. Całość na finnowych papierkach od 7Dots Studio. Wyszło lekko i zwiewnie...


Wyzwania kolorystyczne to te, które lubię najbardziej:) Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się w nich uczestniczyć zdecydowanie częściej.

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Dwa kolory...

To hasło najnowszego wyzwania na blogu Lemonade. Wszystko co należy zrobić to wykonać pracę opartą na 2 kolorach. Zadanie może nie należy do najłatwiejszych ale daje wiele możliwości dlatego serdecznie was zapraszam do udziału:)

Wszystkie szczegóły tutaj.

I jeszcze moja zaległa ramka wykonana z papierów ze świątecznej kolekcji. Tu kolorów jest zdecydowanie więcej – nie musiałam się ograniczać:)



Wszystkie szczegóły dotyczące użytych materiałów można znaleźć tu.

Pozdrawiam ciepło i bardzo dziękuję za wasze komentarze pod moim liftem. Nawet nie wiecie jak bardzo je sobie cenię:**

niedziela, 15 stycznia 2012

Powrót liftowania...

Z dniem dzisiejszym wracamy do naszego liftowania w gronie projektantek z DT Scrapki.pl. Wiecie, że nie była to moja ulubiona forma scrapowania:)
I dalej jest tak , że lifty robi mi się trudno, ale z tą edycją zrobiłam sobie jedno założenie: nie musi być doskonale, ważne, żeby dobrze się bawić. I o dziwo, udało się... Po raz pierwszy się nie „męczyłam”. Mimo iż na pierwszy ogień poszła bajeczna praca Finn.
Oryginał oraz prace pozostałych dziewczyn z DT można obejrzeć tutaj.
Myślę, że moje podobieństwo kończy się na mapce, choć skorzystałam też z innych rozwiązań i detali, które mam nadzieję zauważycie. Nie wiem czy to lift ale jedno jest pewne – miałam dużo przyjemności robiąc go. I wciąż z radością spoglądam w jego stronę choć jest na nim moje zdjęcie... a ci co mnie znają lepiej, wiedzą, że ja i aparat bardzo się nie lubimy i unikamy wciąż jak ognia spotkań wzajemnych:)

Pozdrawiam ciepło:** I bardzo dziękuję za przemiłe komentarze...

Materiały wykorzystane w pracy:
Simple Stories - Generations - Together, 7 Dots Studio - Dreamer - Daydreaming
Simple Stories - Generations - Fundamental Stickers
Prima - Corine - pastelowe, Petaloo - Canterbury Roses - Paprika, Petaloo - Mini Canterbury - Vanilla, Prima - E Line Flowers - brązowe hortensje
Tusz Distress - Black Soot, Tusz Distress - Vintage Photo
Glimmer Mist - Key Lime Pie, Glimmer Mist - Tattered Leather
MME - Lost & Found 2 Sunshine - Sunshine - ćwieki
EK Success - Double Crochet Lace - dziurkacz brzegowy
Prima - różowy alfabet, Tim Holtz - Tissue Tape - Symphony

środa, 11 stycznia 2012

Trudne powroty...

Jakoś wciąż nie umiem się przestawić na normalny tryb funkcjonowania. Grudzień, a właściwie jego tempo dało mi się mocno we znaki i chyba jeszcze wciąż trzyma... Powoli staram się wracać do normalności ale idzie mi to bardzo opornie.
Ale mamy kolejny rok, nowy początek... i wbrew wszelkim zapowiedziom bombardującym nas dookoła dla mnie będzie to wyjątkowy rok, między innymi dlatego, że za kilka miesięcy przeprowadzimy się do naszego domu. Domu, w którym będę miała więcej miejsca dla siebie i swojej pasji. Już nie mogę się doczekać...:)
A skoro o nowym mowa... to chciałam wam pokazać mojego pomocnika. Przygotowałam go z myślą o lepszej organizacji.


Teraz nie muszę wstawać od stołu, żeby sprawdzić np. daty w kalendarzu:)
Mój „podręczny pomocnik” wykonany jest na bazie kolekcji Romantic melody z Lemonade, a konkretnie z tego i tego, i tego papieru oraz arkusza dodatków. Uwielbiam połączenie brązu, beżu i niebieskości dlatego kiedy siadam do tego zestawu kolorystycznego wiem, że może z tego powstać tylko coś fajnego:) Jak widać na załączonych obrazkach, pracy przy nim nie było zbyt wiele... Dodałam kilka kwiatków (między innymi wycinanych z arkusza nr8)


trochę pianki 3d, dla efektu przestrzenności oraz kilka tekturowych wycinanek spryskanych glimmer mistem, czego oczywiście nie widać.


Teraz cieszę oczy tym co powstało:)


Za rok, jeśli mi się nie znudzi wymienię kalendarzyk i będę cieszyć oczy dalej... albo zrobię sobie nowy:)
Pozdrawiam was serdecznie i dobrego tygodnia życzę:)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...